15 wrz 2014

OWOCOWY ZAWRÓT GŁOWY


Słodkie, pachnące, kolorowe. kto ich nie lubi? Wśród ogromnej różnorodności owoców, każdy znajdzie ulubione smaki, a także zlokalizuje miejsce, gdzie może nabyć te pyszne naturalne i zdrowe łakocie w przystępnej cenie. Jeśli masz ochotę na małe co nie co, zamiast pączki chipsów czy batonika wybierz kilka gruszek, garść winogrona lub inny ulubiony świeży czy suszony owoc. Zaspokoisz swoje zachcianki jednocześnie ofiarowując swojemu ciału najlepszy prezent - dawkę łatwo przyswajalnych witamin i innych bogatych wartości odżywczych. Brzmi nudno, trochę naukowo i mało realnie? 



Być może. Aby to zrozumieć i docenić musisz uświadomić sobie,  że cokolwiek zjadasz i wypijasz odbija się w jakiś sposób na Twoim zdrowiu długo lub krótkotrwale, a także na samopoczuciu i wydajności.  Popularne powiedzenie, że jesteś tym co jesz, nie jest wyssane z palca. Przeciwnie, poparte badaniami naukowymi oraz doświadczeniem wielu ludzi. Przykładowo garść żelków o typowym składzie : cukier, syrop skrobiowy, substancja zagęszczająca, regulator kwasowości, aromaty oraz barwniki (E-104, E-122, E-124, E-129, E-133, E-151) + kilka innych, trawimy ok 3 tygodni. Natomiast 2 gruszki czy jabłko o składzie : 2 gruszki czy jabłko :) a dokładniej m.in. błonnik  witamina A, E , C, pektyny, węglowodany, kwasy organiczne, potas, żelazo, witaminy z grupy B, magnez, wapń czy fosfor, trawimy ok 40 minut! Widać różnicę ? :-)
Z moich znajomych nikt nie jest chyba takim łasuchem na słodkości jak ja, naprawdę! Uwielbiam czekoladę i lody oraz domowe ciasta! Bez lodów nie ma lata, czasami kupujemy je nawet jesienią czy zimą. Jednak najczęściej w zamrażarce czekają domowe sorbety, bez cukru :) Bywają takie etapy w moim życiu, kiedy nie sięgam przez miesiąc lub dwa po żadne słodkości, ani też inne przekąski typu popcorn, krakersy oraz alkohol. Wtedy zazwyczaj albo intensywniej oczyszczam organizm za pomocą diety, albo po prostu staram się wrócić na lepszą drogę - ćwiczę i jem 100% zdrowo. Dłużej niż 2 miesiące nigdy nie wytrzymałam :/ Na co dzień muszę więc znaleźć jakiś złoty środek, żeby czuć się dobrze, wzmacniać organizm, likwidować różne dolegliwości, wyglądać i czuć się zdrowo, ale jednocześnie nie mieć wyrzutów sumienia, że się objadam o 22 ciastkami :) Dlatego o 22 staram raczej się nie objadam, ale nie pluję sobie w twarz kiedy raz czy dwa razy w tygodniu zjem lody, czekoladę czy kawałek ciasta.  Bo wtedy zazwyczaj jest to zastępca jakiegoś posiłku, ewentualnie suto popijany potem przez 3 godziny wodą. Oczywiście nie traktuję deseru jako posiłku pod kątem odżywczym - po takiej błogiej przekąsce po prostu pozwalam organizmowi spokojnie ją pokonać ( czyt. przetrawić).  W domu nigdy nie trzymam kupnych słodyczy. Kiedy ktoś wpada z niespodziewaną wizytą mogę gościa uraczyć owocami, najczęściej mam tez jakieś bakalie. Kiedy męczy mnie ochota na coś zwyczajnie nie zdrowego, pierwsze próby polegają na zwalczeniu tego pomysły w zalążku. Sięgam po owoce, szklankę wody, herbatę z miodem. Jeśli to nic nie daje, albo robię coś w domu albo idę do sklepu, kupuję i zjadam z apetytem, delektuję się i zamykam ten rozdział :) 
Jednak nie chcąc tez dawać dzieciom złego przykładu staram się, jak mówiłam, aby to było umiarkowane. W ciągu tygodnia wrzucamy w siebie i ta dużo, może nie śmieci, ale ilości. Mieszkając w mieście, pracując, załatwiając milion różnych spraw,  często brakuje czasu na sport, spacer na świeżym powietrzu czy odpowiednio długi sen. Nasze ciała są naprawdę niesamowite trzymając nas w jako takiej formie w takich warunkach. Dbajmy o nie :-)

Nie daj się zamulić żelkami, lizakami  batonami i chipsami pod wpływem chwilowego kaprysu. Przemyśl swój wybór i zdecyduj się na równie słodkie orzeźwiające pyszności, dające rozkosz zmysłom smaku oraz sprzyjają Twojej dobrej formie :)



2 komentarze:

  1. Chciałabym mieć tyle silnej woli :) Niestety dość niefortunnie (dla mnie, bo rodzina jest zachwycona) wybrałam sobie hobby i testowanie wypieków odbija się ostro na moim organizmie. Chętnie więc poczytam więcej takich artykułów, a może się zmotywuję i wezmę w garść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez jestem zachwycona Twoim hobby! I podziwiam Cię. Ja nie mam tyle entuzjazmu do pieczenia ( za to do jedzenia owszem;-) i nie mogę też trzymać w domu nie tylko słodyczy, ale nawet dodatków do ciast jak nutella, galeretki, jakieś czekolady. Jak już mam ochotę to muszę się chociaż ruszyć do sklepu!

    OdpowiedzUsuń